Psychologia Internetu

NightRainbow

Na pewno jest wiele głosów za i tyle samo pewnie przeciw. Poniżej kilka argumentów an to, że jednak warto.

1. Uczestnicząc w społeczności zwiększasz swoją wiedzę w tematyce, wokół której dana społeczność powstała. Chodzi nie tylko o to, że możesz przeglądać wiadomości i czytać artykuły. W społeczności masz możliwość kontaktu z osobami, które oprócz tego, że interesują się tym samym co Ty, to mają w tej dziedzinie więcej do powiedzenia i lepiej się na niej znają. To dawcy wiedzy. Można „wyciągnąć” od nich wiele ciekawych informacji, wielu chętnie podzieli się doświadczeniami.

2. Nawiązujesz kontakty, które mogą się przydać, gdy będziesz potrzebować pomocy np. w poszukiwaniu materiałów do pracy.

3. Masz szansę stać się ekspertem i z czasem stworzyć swoją własną 'markę'. Jeśli czujesz się mocny w danej dziedzinie i widzisz, że znasz się na niej lepiej niż inni użytkownicy – zrób użytek z tego atutu. Możesz udzielać innym porad, dzielić się swoją wiedzą. Z czasem grupa uzna Cię za eksperta (zwróć uwagę na osoby najczęściej udzielające się na forach dyskusyjnych – te które często się udzielają, a do tego mają coś konkretnego do powiedzenia, z czasem proszone są przez innych uczestników o wyrażenie opinii).

4. Jest to okazja, aby mieć wpływ na redakcję serwisu. Społeczność internetowa narosła wokół wortalu, potrafi bardzo żywo reagować np. na spadek jakości artykułów czy rzadsze aktualizacje (głosami na forum, chat’cie, czy e-mail’ami) i w ten sposób egzekwować od redakcji utrzymanie jego jakości.

(Na podst. --> student.lublin.pl)

Ja bym jeszcze dodała, że warto, ponieważ zaspokaja się w ten sposób potrzebę przynależności, która w piramidzie Maslowa, jest jedną z dość podstawowych potrzeb. Człowiek się dobrze czuje, gdy wie, że gdzieś ma swoje miejsce, jest częścią jakiejś całości, gdzieś jego obecność jest potrzebna i otaczający go ludzie traktują go jak swojego, akceptują go, polegają na tym, co z siebie daje.

Napiszcie, jakie wg Was są jeszcze inne powody do bycia w takiej społeczności, lub jakie, żeby w żadnej z nich nie być.
Zdania są na pewno podzielone. I o to chyba w dyskusji chodzi. Wink

anka

Dodam jeszcze dwa punkty:
1) Można podzielić sie swoimi kłopotami i problemami i znajdziesz kogos kto ci powspolczuje, przytuli wirtualnie, wyslucha i napisze ze bedzie ok.
2) wlasnie zaczynam cwiczyc miesnie brzucha i forum jest dla mnie grupą wsparcia Very Happy

umówilysmy sie razem i będziemy razem cwiczyc a potem opowiadac sobie jak jesteśmy bardzo zmęczone. To pomaga w zachowaniu konsekwencji takich postanowień.

Wychodzi ze generalnei dobra społeczność to silna grupa wsparcia we wszystkim Smile

Od chorych dzieci i zmagań z gorączką, po diety i ćwiczenia i naukę języków obcych. Jeśli człowiek upublicznia swoje postanowienia zawsze czuje większą potrzebe zrelizowania ich do końca.

Cardiolog

Ooo.. Anka, czy ja też mogę się dołączyć do grupy wsparcia w wytrwałości ćwiczenia mięśni brzucha? Zauważyłem (moi znajomi zresztą też Blue_Light_Colorz_PDT_45

), że ostatnimi czasy mój brzusio się zaokrągla...

Dwie serie po 25 brzuszków dziennie plus basen raz w tygodniu starczyłyby mi do utrzymania sylwetki, tylko jakoś nie mogę znaleźć na to czasu i wytrwałości. Wink

NightRainbow

Czy wobec powyzszego - nie ma zadnych przeciwnikow bycia w spolecznosci internetowej??
Mysle, ze sá tego zarówno plusy, jak i minusy.
Dodam, ze nie stawiam tylko siebie jako domyslnego uczestnika jakiejs spolecznosci, tylko mysle generalnie o uzytkownikach Sieci.

anka

cardiolog - mozesz dołączyc. Ale mysmy znalezli taki program na 6 tygodni ktory podobno gwarantuje ze po 6-sciu tygodniach sie juz ma te miesnie w miare widoczne. Jak ja go czytalam to zaczyna sie niewinnie Smile

Chcesz namiary?

Są minusy- jak czlowiek juz w to wejdzie a znajdzie sie jakis trol i zaczyna rozwalac to wpienia jak w normalnym zyciu, a nie po to czytam net zeby miec stresy.

zmijka

Anka, Cardiolog - mam nadzieję, że od czasu do czasu pochwalicie się efektami ćwiczeń, to i ja się zmobilizuję Smile

Ćwiczyłam jesienią, ale gdy zaczełąm chorować musiałam przestać i teraz nie mogę się zmusić do zaczęcia od nowa Sad

Cardiolog

Cardiolog

zmijka

Cardiolog, obawiam się, że to mnie nie zmotywuje Wink

ale jak się zaczniecie chwalić "kaloryferkami" na brzuchu to mnie zazdrość zeżre i znając życie szybciutko ruszę do działania Very Happy

anka

Wstaw koneicnie w awatara swoj brzuch Very Happy

tu masz te cwiczenia [link widoczny dla zalogowanych] i jedne z najbardziej oryginalnych awatarow jakie widzialam w zyciu Very Happy

Mozna by o nich porozmawiac na pwaznie Very Happy

anka

Wlasnie to cwiczylam pierwszy raz. I powiem tak: bardzo uwierzylam w skutecznosc metody ale nie widze siebie jutro robiącej 2 serie Very Happy

Ja przy jednej umieralam... a zajelo to 3-4 minuty.

NightRainbow

No.
A tak wracając do tematu............
Yellow_Light_Colorz_PDT_14

anka

Nikt do tematu nie wrocil wiec zapytam:

Cardiologu : cwiczysz? bo ja cwicze Very Happy