|
Psychologia Internetu Artykuły, informacje, poważne dyskusje i luźne rozmowy na temat psychologicznej strony Internetu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 15:38, 27 Sty 2006 Temat postu: Rozłam osobowości czy niespójność charakteru? (dyskusja) |
|
|
Są ludzie, którzy w realnym świecie, mimo, że często mają coś do powiedzenia, rzadko udzielają się gremialnie. Raczej słuchają niż mówią. Mają swoje zdanie, są osobami o skonkretyzowabnych poglądach, ale wolą swoje przemyślenia pozostawić sobie lub najbliżyszym znajomym. Nie lubią przyciągać wagi, krępują ich publiczne wystąpienia, unikają bycia w centrum zainteresowania, mimo, że są pewni siebie w swoich racji. Udzielają się tylko w mniejszych gronach.
Natomiast w sieci - chcą by cały czas o nich mówiono, cały czas rozmowa kręciła sie wokół nich, nie znoszą ignorancji, lubią być zauważeni, lubią gdy jest o nich głośno. Wręcz ubóstwiają wirtualną sławę.
Co jest tego powodem, że osoba, która nie jest zaszczuta i nieśmiała w realu, nie lubi przyciągac uwagi, a zarazem pragnie jej, gdy jest w sieci??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
polimeria
Gadatliwy Paplacz
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:22, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Znudzenie rzeczywistością, otaczającymi nas ludźmi, do bycia w centrum zainteresowania może bardzo szybko przyzwyczaić grono netowe, wystarzcy trochę poobserwować, jak ze spokojnych forumowiczów wyrastają żądne sławy jednostki. Wszystko dobrze jak wena jest ich przyjacielem, a potem to już zupełnie inna historia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zmijka
Zadomowiony
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:34, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A ja chciałabym znać odpowiedź na odwrotnie postawione pytanie - co sprawia, że będąc bardzo towarzyską osobą w realu, w necie wolę siedzieć przyczajona Mam kilka teorii ale żadna mnie nie satysfakcjonuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 20:21, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A no właśnie - bardzo podobna, interesująca kwestia.
Szczerze powiedziawszy - ja nie mam na to żadnej teorii,
Czyżby jedno z tych wcieleń było fałszywe, na pokaz, specjalnie wyreżyserowane? Ale które? hm... a może chodzi o coś zupełnie innego.
Nie mam pomysłu, a ludzi takich znam kilkoro.
co wymyśliłaś zmijka??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Pią 20:57, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli można to postawię pewną hipotezę, ale ostrzegam jest nieco, a nawet bardzo psychodynamiczna.
Najpierw opisze dwa w tej chwili interesujące nas zakersy ludzkiej psychiki a później spróbuję powiedziec dlaczego raz tak a raz siak...
Introwetycy - jak w twoim przykładzie Rainbow,
Ekstrawertycy - zmijka jest tego, w sensie deklaratynym, przykładem
I teraz tak... moja hipoteza zasadza się na mechanizmie kompensacji. znaczy to mniej więcej tyle żze jednostka nie mogąc osiągnąć realizacji jakiegoś popendu, kompensuje energię psychiczną w inny, bowiem gdzies musi ta energia znaleść ujście, dziala to na zasadzie kotla parowego, gdzie musi byc gwizdek odprowadzający nadmiar pary, gdyz w innym przypadku grozilaby eksplozja kotla.
Osoby ekstrawertyczne nie potrzebują tak duzej aktywnosci na forach bowiem srodowisko niewirtualne oferuje im wystarczajacą ilość bodzców do zaspokojenia popedów.
Osoby introwertyczne zaś teoretycznie tez tak by się zachowywały, znaczy się udzielałyby sie na umiarkowanym poziomie z tej przyczyny że im po porstu to nie jest potrzebne...
Ale to właśnie osoby neurotyczne które nie realizują swoich popendów na niwie społeczenstwa, znajdą w internecie i jego anonimowości bastion wystarczająco silny aby ujawnić swoje ego.
Oczywiście to tylko swobodna hipoteza, dlatego poddajcie ją miażdżącej krytyce to może odpierając ją, a raczej próbując to zrobić, uda mi się napisać pracę na przyszły semestr na psyhcopatologię... nawet niezły temat jak się głębiej zastanowić... Dzięki Rainbow za poruszenie tego topicu.
Pzdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anka
Zadomowiony
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:21, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nie zgadzam sie z tym co napisales o ekstrawertykach. Ja jestem ekstrawertyczką a na forum jestem bardzo aktywną osobą. (na innym forum, jednym, szczegolnym forum).
A w necie lubie to ze moge napisac do konca o co mi chodzi. Moge sie zastanowic w trakcie wypowiedzi. pisac dlugi post i jesli ktos nie chce nie musi czytac ale ja tego nie wiem. W rzeczywistosci niewirtualnej trzeba sie wcinac, szybkie wypowiedzi, nastepuje szybka zmiana tematu, coraz czesciej ludzie tylko gadają, rozmow jest coraz mniej albo sa o pracy - przynajmniej w moim srodowisku. TO zabrzmi okropnie ale cenie w necie to ze nikt mi nie przerywa
W zyciu jestem osobą wybuchową a w necie nawet jesli sie zdenerwuję to latwiej mi sie opanowac, policzyc do 10-ciu, powiedziec sobei ze to ktos glupi pisal, mniej jest emocji. Mam ten ból ze jestem w życiu zbyt impulsywna i mowie co mysle- w necie jak juz nawet napisze cos to zawsze moge nie wyslac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Pią 21:41, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Cholibka będę bronił tego com wcześniej popełnił nie dlatego że uważam to za słuszne tylko daltego że chcę się poczuć jak Freudysta jak i pobawic sie tą ich pokrętną logiką.
Bardzo niedborze że użyłaś siebie jako przykładu. Ciężko jest polemizować z takimi argumentami z kilku przyczyn:
- generalnie chcemy być lubiani, więc nie piszemy informacji zwrotnych jesli osoba wyraznie nas o to nie poprosi, inaczej moze uznać nas, kto wie czy nie słusznie, a ty używając jako argumentu właśnie siebie stawiasz mnie w sytuacji "dawania feedbacku bez autoryzacji"
- nawet jesli logiczność mojego wywodu byłaby bliska logice dowodu twierdzenia Pitagorasa, to i tak ja zadaje kłam twojej eksperiencji i samopoznaniu czego raczej nie powinnas dopuszczac do wiadomości, zwłasszcza od osób obcych
- po trzecie w psychologii tez sa wyjatki, az prosi sie o cytat z Wundta , i możesz właśnie byc jednym z nich
Pzdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 23:49, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Oj, Frogstein -
źle zinterpretowałeś pierwszy, (a może jakiś dalszy??) post.
Piszesz:
Cytat: |
Introwetycy - jak w twoim przykładzie Rainbow, |
Ja pisałam ten post nie z myślą o sobie broń boże! (choć w sumie, czemu "broń boże"?) Pisałam, że znam takie osoby, już dawno myślę o tym ich dziwnym "zmienianiu twarzy" - dlatego założylam ten topik.
Ja nie jestem na pewno introwertykiem a już na pewno nie szukam poklasku i sławy w necie. Wręcz powiedziałabym, że czułabym się dość nieswojo, gdyby takowa mnie dotknęła.
Co do Twojej hipotezy. Wydaje sie być bardzo interesująca, spodobała mi sie na pierwszy rzut oka. Ale zaczełam nad nią myśleć i znalazłam pewną nieścisłość. Piszez o kompensacji. Mechanizm ten zakłada m.in., że niezaspokojone potrzeby kompensujemy sobie zaspakajając inne (niżej w piramidzie Maslowa), oraz to, że jeśli na jakimś polu nie odnajdujemy się, czy nie możemy dać upustu swoim.....reakcjom, to robimy to gdzie indziej, w niekoniecznie adekwatnym do tego miejscu.
Do czego dążę? Do tego, że np. taki introwertyk nie ma wewnętrznej potrzeby udzielania się emocjonalnie, nie lubi sie raczej wywnętrzać, zamknięty jest dość w sobie, większość myśli pozostawia swojej osobie, nie ciągnie go do zwierzeń, czy odkrywania swojej osobowosci przed innymi ludźmi. Często się też wycofuje z przedsięwzięć, gdzie fundamentem jest pokazanie siebie innym, powiedzenie czegoś głośno, przyciągnięcie do siebie uwagi. Taki już jest, taki ma temperament. Więc skąd nagle będąc w Sieci, miałby zapragnąć tego wszystkiego?! W jego przypadku nie można mówić o kompensacji; ponieważ, on nie ma potrzeby wyrażania samego siebie generalnie - co za różnica, czy w Sieci czy w realu. On zaspokaja doskonale swoje potrzeby w realu, więc CO miałby kompensować sobie będąc w Sieci?
p.s. Cieszę sie, że jesteś na naszym forum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zmijka
Zadomowiony
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 1:14, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Frogstein - ująłeś bardzo ładnie w słowa to, co było jedną z moich teoryjek i w sumie można to połączyć z tym, co wykombinowałam.
Wydaje mi się, że chodzi o obserwowanie, przyglądanie się ludziom.
Bardzo lubię obserwować ludzi, ale w realu nie jest to takie łatwe. Zawsze mi się na przykład marzyło przyjść na jakąś imprezę, zaszyć w kącie i przyglądać się zgromadzonym osobom. Nigdy mi się to jeszcze nie udało. Owszem, znajduję zaciszny kącik, chwilę posiedzę a potem nie wiadomo właściwie jakim cudem okazuje się że ten kącik jest już pełen ludzi, a ja co prawda też ich obserwuję (z tym że jest to obserwacja uczestnicząca, czyli nie do końca to, o co mi chodzi), ale i przy okazji rozrabiam W necie jest inaczej, nikt mnie nie widzi, więc nie kusi go, żeby zajrzeć do mojej kryjówki, mogę do woli przyglądać się ludziom
Zazdroszczę Ci NightRainbow umiejętności opanowania emocji w necie Mnie jako tako udaje się to na forum (choć nie zawsze), ale generalnie, impulsywność i emocjonalność z reala przenoszę do wirtualnego świata
Czasem załamuję się, jak siebie czytam gdy ochłonę - pod tym względem net potrafi dobić człowieka - słowa zostają zapisane i mogę zobaczyć jaki ze mnie świr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 2:01, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Zazdroszczę Ci NightRainbow umiejętności opanowania emocji w necie |
Co masz na myśli??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Sob 4:54, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Okej zacznijmy porządkowanie tego co zostało powiedziane po moim ostatnim poście:
- jak w twoim przykładzie nie jak na twoim przykładzie
nie miałem na mysli Ciebie NightRainbow, tylko to co powiedziałaś:
Cytat: |
Są ludzie, którzy w realnym świecie, mimo, że często mają coś do powiedzenia, rzadko udzielają się gremialnie. Raczej słuchają niż mówią. Mają swoje zdanie, są osobami o skonkretyzowabnych poglądach, ale wolą swoje przemyślenia pozostawić sobie lub najbliżyszym znajomym. Nie lubią przyciągać wagi, krępują ich publiczne wystąpienia, unikają bycia w centrum zainteresowania, mimo, że są pewni siebie w swoich racji. Udzielają się tylko w mniejszych gronach. |
W sumie nazwanie tego przykładem jest nadużyciem, ale stało się. Mea culpa, w sumie nie do końca ale...
Dalej:
Ja napisałem:
Cytat: |
Osoby introwertyczne zaś teoretycznie tez tak by się zachowywały, znaczy się udzielałyby sie na umiarkowanym poziomie z tej przyczyny że im po porstu to nie jest potrzebne... |
Rainbow napisałaś:
Cytat: |
W jego przypadku nie można mówić o kompensacji; ponieważ, on nie ma potrzeby wyrażania samego siebie generalnie |
W sumie zrzucę to na karb godziny . Teraz chyba widzisz że myśleliśmy podobnie...
Pozdra <ziew> wiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 5:07, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
W takim razie dlaczego piszesz o swojej teorii kompensacji, skoro za chwilę sam sobie zaprzeczasz, że jednak ta teoria nie sprawdza się w tym przypadku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Sob 5:14, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Już wyjaśniam:
Teoria ta nie sprawdza się w momencie gdy za nasz czynnik patogenny uznamy cechę osobowości intro-ekstrawersja.
Ale dalej zastanawiałem się czy takim patogennym czynnikiem nie mogłaby być depresja, rozumiana jako cecha nie jako stan.
Cytat: |
Ale to właśnie osoby neurotyczne które nie realizują swoich popendów na niwie społeczenstwa, znajdą w internecie i jego anonimowości bastion wystarczająco silny aby ujawnić swoje ego. |
W trakcie pisania tamtego posta po prostu nachodziły mnie nowe refleksje, stąd rzeczywiście odstąpiłem od opisu tego zjawiska w oparciu o model intro-ekstawersji, a pewnikiem z czystego lenistwa, albo zapominalstwa nie zmieniłem tego we wstępie tamteg posta...
Dobrej nocy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rikitikitavi
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:00, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
hohoho... ile nas tu się narobiło...)))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anka
Zadomowiony
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:19, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Frogstein napisał: |
- po trzecie w psychologii tez sa wyjatki, az prosi sie o cytat z Wundta , i możesz właśnie byc jednym z nich
Pzdr. |
Ja jestem matematykiem z zawodu. Dla mnie podanie kontrprzykladu neguje całą hipotezę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|