 |
Psychologia Internetu Artykuły, informacje, poważne dyskusje i luźne rozmowy na temat psychologicznej strony Internetu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pon 1:33, 06 Lut 2006 Temat postu: Nie ufaj nieznajomym! |
|
|
Znajomości internetowe mają zawrotne tempo. Bardzo szybko nabieramy zaufania do kogoś siedzącego przy komputerze tak jak my, jeszcze prędzej zaczynamy uważać go za przyjaciela.
Dyskusje bywają burzliwe, natężenie emocji niejednokrotnie przerasta przedmiot sporu.
W stosunku do nieznajomych, którzy z bezpiecznej odległości biorą udział w naszym życiu nabieramy tyle sympatii, że bez wahania jesteśmy gotowi powiedzieć o sobie wszystko.
Problem w tym, że możemy opowiedzieć historię swojego życia i własnej babci, ale też podać kilka pozornie nieistotnych szczegółów, których wcale nie mieliśmy zamiaru ujawniać:
sieciowe hasła (prywatne i służbowe) („Tak kocham swojego psa, że wszystkie moje hasła to jego imię i rok urodzenia. A Hektor ma już pięć lat!”)
adres („... i właśnie przy tym przystanku stoi mój dom, a że mieszkam na parterze więc w moich oknach zawsze są spuszczone rolety, takie śmieszne – jasno zielone”)
miejsce pracy („...dla ułatwienia kontaktów podaję mój służbowy adres e-mail”)
stan posiadania rodziny („ ...Polityka mnie nie interesuje, ale to całe zamieszanie z Orlenem doprowadziło do tego, że tato wszystkie nasze domy przepisał na mamę i na mnie. Tak się o niego boję.”)
przyzwyczajeniach ( „Zawsze wracam z angielskiego tamtą ulicą, rzeczywiście jest nieprzyjemna, szczególnie, że zajęcia kończę dopiero o 21”)
tajemnic służbowych („Opowiem ci cos śmiesznego, a przecież Ty i tak nie będziesz wiedzieć o kogo chodzi. Mój szef kazał mi wczoraj zniszczyć różne papiery i czyścić komputer i z rozpędu wrzuciłam też do niszczarki, jakieś dokumenty które miałam zostawić. Jak się wściekał! To pewnie przez tą sprawę z akcjami naszej firmy, o której pisały wczoraj wszystkie gazety!”
Nie każdy internetowy znajomy musi okazać się osobą z nieszczerymi zamiarami. Jednak warto zastanowić się, ile o sobie mówimy ludziom, do których jeszcze nie nabraliśmy zaufania i pewności – że właśnie z nimi chcemy kontynuować znajomość w świecie rzeczywistym.
Pamiętaj, nawet z najbłahszych informacji można wiele się o Tobie dowiedzieć.
(Na podst. --> Majkagordon - sympatia.pl)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Marcin
Dość częsty bywalec

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 2:04, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Oj, racja. Gdybym był maniakalnym mordercą albo innym psychopatą zamierzającym ludziom nieźle zaszkodzić, z podawanych niechcący informacji mógłbym często bezbłędnie namierzyć, gdzie ktoś mieszka, jak się nazywa, czym go zaszantażować... (Informacja o aferze z akcjami była wyjątkowo obrazowa - jak i cały artykuł, nawiasem mówiąc bardzo dobry).
O sobie też rozrzucam w różnych miejscach sieci tyle wskazówek, że namierzenie mnie byłoby banalne.
Tyle że nigdy jeszcze nic złego mnie nie spotkało. Hasła nie podałem, tajemnic staram się nie zdradzać, o adres się nie martwię, bo w sumie komu by się chciało na mnie napadać, szantaży się nie boję, bo niby czym mianoby mnie szantażować? Więcej: nieustannie spotykam się z różnymi ludźmi poznanymi przez Internet. Owszem, na początku w miejscach publicznych, ale jednak. Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się, by ktokolwiek mnie okłamał i okazał się kimś w rodzaju dwunastoletniego Wojtusia - nawet gdy sam miałem ledwie piętnaście lat.
To beztroska, czy niedemonizowanie Internetu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pon 2:45, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin - może po prostu jesteś jednym z tych przeciętnych użytkowników Internetu, ktorzy nie muszą się niczego obawiać, bo też nie robią nic złego, ani nie używają go inaczej, niż w celach rozrywkowych.
Ja np. nie boję się, że ktoś może mnie namierzyć, ponieważ nie sądzę by ktoś miał w tym jakiś interes Bo po co? Ani nie jestem ważną osobistością, ani nie posiadam wielkich bogactw, ani nie jestem odpowiedzialna za wielkie sprawy, nie zaszłam nikomu poważnemu za skórę, prawa nie łamię, nie narażam się, jestem niezauważalna i niewinna. Więc nawet gdyby ktoś mial mój adres - to co by z nim zrobił?Przyszedł pod drzwi, albo popatrzył mi w okno?? Gdyby chciał robić takei rzeczy, robiłby to chyba bliżej siebie, a nie jechał np. dzisiątki, czy setki kilometrów w tym celu Bo innego celu nie widzę.
Kiedyś jako opis na gg zamieściłam numer komórki. Ktoś nieznajomy napisał mi wiadomość, żebym lepiej nie umieszczała w ten sposób numeru swojego telefonu, bo ktoś może mnie namierzyć. Do dziś zastanawiam się - dlaczego wg niego było to takie niebezpieczeństwo, (tym bardziej, że numer tel. miałam niezarejestrowany).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pogaduszka
Niepospolity Czynny Komentator

Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:58, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
hah a ja dla was mam konkurs. jak bede miala chwile wieczorem czas to go tu wrzuce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcin
Dość częsty bywalec

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:47, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Marcin - może po prostu jesteś jednym z tych przeciętnych użytkowników Internetu, ktorzy nie muszą się niczego obawiać, bo też nie robią nic złego, ani nie używają go inaczej, niż w celach rozrywkowych. |
Zauważ jednak, że Internet pełni rolę nowoczesnej czarnej wołgi, którą straszy się innych: nie tylko niegrzeczne dzieci, ale i dorosłych! Jeśli zostawisz w sieci swój numer komórkowy, ktoś cię namierzy (i co zrobi?). Jeśli napiszesz, że mieszkasz w tej dzielnicy, ktoś cię namierzy (i co zrobi?). Jeśli umówisz się z kimś, kogo nie widziałaś na oczy, to na pewno będzie psychopatyczny gwałciciel i wielokrotny morderca (który zrobi, co zamierzał, nawet w miejscu publicznym), a w najlepszym razie zwyczajny złodziej. Wszystko to sprowadza się właśnie do tytułowego "Nie ufaj nieznajomym" i wyklucza zdrowy rozsądek czy umiejętność samodzielnego ocenienia człowieka jako wiarygodnego bądź nie.
W jakimś poradniku o Internecie, bodaże w "Przekroju", w każdym razie jakieś wieki temu, czytałem porady dla rodziców: niech dziecko mówi, na jaką stronę właśnie weszło, niech rodzic kontroluje pocztę dziecka, czyta rozmowy na gg (autentycznie do tego zachęcano!) itd. - bo Internet stanowi zagrożenie, a dziecku najwyraźniej nie można zaufać.
Zastanawiam się tylko, jak ludzie mogą nie bać się wychodzić na ulicę (i wypuszczać tam swoje dzieci!). Przecież spotykanie się z nieznajomymi w rzeczywistości, gdzie dysponują o wiele większymi możliwościami, jest dużo bardziej niebezpieczne niż rozmowa o tym samym na czacie czy też wymiana mejli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|