|
Psychologia Internetu Artykuły, informacje, poważne dyskusje i luźne rozmowy na temat psychologicznej strony Internetu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 1:13, 27 Sty 2006 Temat postu: Po co ludziom blogi? (dyskusja) |
|
|
Niegdyś pamiętniki pisało się dla siebie, "do szuflady". Po to, by wyspowiadać się samemu sobie z własnych przeżyć, ale też smutków i radości. Pamiętnik stanowił funkcję powiernika tajemnic, czegoś niezwykle osobistego, intymnego.
Dziś tradycyjny pamiętnik, mówiąc kolokwialnie, poszedł w kąt, a zastapił go blog. Ze swoim prototypem ma wiele wspólnego, ale podstawową i najbardziej zauważalną różnicą jest to, że jest ogólnodostępny i na dobrą sprawę mogą go czytać tysiące ludzi każdego dnia.
Skąd nagle bierze się w ludziach taka potrzeba ekshibicjonizmu? Kiedyś pamiętnik chowany był na dno szafy, żeby nikt go nie znalazł - dzisiaj intymne zwierzenia można przeczytać bez pytania, o każdej porze dnia i nocy.
Po co ludziom blogi? (Mówię o typowych blogach pełniących funkcję pamiętników, choć wiadomo, że często blogi wykorzystywabne są do innych celów. Skupmy sie jednak na tradycyjnym ich przeznaczeniu).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lasiczka
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:25, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja "piszę" bloga by pochwalić się swoim Szczęściem, które noszę w swoim brzuszku Piszę napisałam w cydzysłowiu, bo więcej tam zdjęć niż samego słowa pisanego. Traktuję go jako taki mój pamiętnik ciąży.
Kiedyś próbowałam pisać bloga o sobie, swoich uczuciach, przemysleniach... i nie byłam w stanie napisać więcej niż 3-4 zdania - nie potrafiłam się otworzyć Na szczęście chyba
Szczerze mówiąc nie rozumiem tego po co niektórzy ludzie piszą tak osobiste blogi. Moze nie mają z kim porozmawiać w realu? Albo takie wypisanie się jest im to pomocne, gdy są w jakiejś dla nich trudnej sytuacji.
Pomyśle jeszcze na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 15:11, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Przyznaj szczerze - czy sprawdzasz ile osób odwiedziło stronę podczas Twojej nieobecności? Czy sprawdzasz, kto zostawił ślad w księdze gości? Kto napisał komentarz?
Jeśli tak - od czego zależy Twoja satysfakcja? Im więcej ludzi zobaczy Twoje notki, czy im więcej ludzi napisze cos pozytywnego??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Pią 17:03, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Na początku chciałby serdecznie powitać wszystkich forumowiczów:
Witam!
W sumie mój kontakt z blogami należał raczej do akcydentalnych, ale bazując na moich lichych dośwaidczeniach, nie mogę się do końca zgodzić z tezą jakoby to upublicznianie pamietników posiadało znamiona ekschibicjonizmu, a to dlatego że nie widziałem jeszcze bloga podpisanego nazwiskiem acz jak już wspomniałem kontakt z tym medium mialem żałośnie mały.
Pzdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 17:06, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Frogstein -
a czy odrobiny ekshibicjonizmu nie ma w tym, że ktoś publikuje swoje przemyślenia dobrze wiedząc, że "inni patrzą"? Niby robi to dla siebie, niby po prostu lubi taką formę, ale ma licznik odwiedzin na swojej stronie i niby przypadkiem czasem na niego zerka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zmijka
Zadomowiony
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:26, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nightrainbow, ale masę ludzi nie ma na blogu założonego licznika - czyli ich możemy spokojnie nie podejrzewać o ekshibicjonizm
A poważnie, myślę że jest to w jakimś stopniu ekshibicjonizm, ale nie akcentowałabym tego zanadto. To znaczy, ekshibicjonizm podobny do tego, jaki prezentuje się w innych miejscach w necie. Czytam blogi od dawna i naprawdę na niewielu znajduję jakieś głębsze wyznania, w większości sa to te same teksty, jakie ludzie wypisują chociażby na forach. Czasem są dłuższe, czy mają bardziej przemyślaną formę, ale sprowadzają się do tego samego.
Trochę zaskoczyła mnie wypowiedź Łasiczki, która twierdzi, że nie rozumie jak ludzie piszą osobiste blogi, a sama pisze o ciąży. Mnie się wydaje, że ciąża jest jednym z takich bardzo osobistych tematów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Pią 19:14, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ok publikuje swoje przemyślenia ale dopóki nie będzie tam jego podpisu to jest on anonimowy. Może testować swoją jaźń odzwierciedloną, zadając sobie pytanie a co by było gdyby... umieszcza to na anonimowym blogu i voila ma feedback odnośnie swoich marzeń nadziei a może i nawet tych ciemniejszych stron swojej jaźni całkowicie za "darmo".
Koszty o których wspominam nie mają oczywiście nic wspólego z opłatami za prąd czy łącze , chodzi mi o koszta społeczne nauki na błędach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 20:17, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Czy uważasz, że cenniejszy jest feedback uzyskany od nieznanym ludzi, którzy często wyciągają pochopne wnioski TYLKO na podstawie tego, co piszesz, ale mimo to nie mają emocjonalnego stosunku do Ciebie, czyli mogą być bardziej obiektywni?
Czy może lepiej jest starać sie o feedback od osób, które Cię znają i wiecej mogą o Tobie powiedzieć, oceniają Twoje przemyślenia mając już konkretną wiedzę o Tobie?
Nie sugeruję odpowiedzi - pytam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Pią 20:29, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Trudne pytanie.
Każda sytuacja ekspozycji społecznej nacechowana jest ryzykiem. Ale wydaje mi się że w momencie gdy tożsamość jest ukryta niektóre osoby zwłaszcza osiągające wysokie wyniki w czynnikach takich jak lęk nieokreślony mogą się łatwiej "otworzyć".
Jeśli o mnie chodzi to moje rozdmuchane ego nie przyjmuje feedbacku negatywnego a tak pozytywnego jak moje mniemanie o sobie jescze nie widziałem .
I jeszcze czynnik na jaki zwróciłaś uwagę:
- obcym osobom łatwiej jest być szczerym, ale oczywiście taka generalizacja aż prosi sie o sprostowanie, są osoby które potrafia w stosunku do swoich znjomych być szczerymi (do granic rozsądku oczywiście:)).
- i jeszcze o bliskich posiadających jakąś wiedzę na mój temat, pytanie czy ta wiedza ma solidne podstawy, czy mogą one na podstawie swoich wniosków na temat mojeo zachowania, orzekać coś o mnie, że każdy z nas tak robi to już swoja drogą, zwracam tu uwagę na krytyczną ocenę wniosków wypływających od innych ludzi, krytyczny tak gdy idzie o negatywy jak, co jest o wiele trudniejsze, gdy idzie o pozytywy.
Pzdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 22:44, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Przemyślany mocny post - lubię takie
Cytat: |
obcym osobom łatwiej jest być szczerym |
Nie do końca i nie zawsze, bo przy obcej osobie zaczyna się coś takiego jak właśnie autoprezentacja. Nie możesz być do końca szczery, bo dajesz tym samym świadectwo o sobie. Wiesz, że pierwsze słowa jakie wypowiesz, zadecydują o tym, jak przez dłuuugi czas będzie Cię dana osoba postrzegać. Jeśli na podstawie pierwszego wrażenia wyrobi sobie jakąs opinię, (a robi to każdy z nas, nie kontrolując tego za bardzo) - bardzo trudno będzie te opinię potem zmienić. Wręcz przeciwnie - osoba ta będzie "filtrowała" dochodzące do niej wiadomości o Tobie wybierajac te, które pasują jej do jej pierwotnego opisu Ciebie.
Czasem wiec przy znajomych jesteśmy bardziej otwarci, ponieważ wiemy, że oni mają do dyspozycji dużo wiecej informacji o nas, niż osoba, którą akurat ledwo co poznaliśmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frogstein
Dość częsty bywalec
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprottau
|
Wysłany: Pią 23:11, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Nie mogę się z tym nie zgodzić. Rzeczywiscie te słynne pierwsze wrażenie, jest kluczowe zwłaszcza na początku kontaktu interpersonalnego.
Ale w tym wypadku może linią demarkacyjną byłyby motywy osoby piszącej bloga.
Jeśli osoba tak desperacko wierzyłaby że anonimowość, więc i bezkarność jest jej przez te medium zagwarantowana (ignoranci zawsze lepiej spali ), wówczas byłoby jej łatwiej mówić o swoich prawdziwych motywach niż z osobami w realu.
Ale teraz pozostaje udowodnić mi dlaczego z osobami bliskimi nie jest w stanie nasza hipotetyczna owieczka rozmawiać szczerze. Ale to już nie dzisiaj, jest piątek i miasto wzywa ...
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pon 5:29, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Na pewno znajdziesz na to argumenty, ponieważ jest ich wiele.
Często nie jesteśmy szczerzy w stosunku do bliskich, ponieważ wiemy, że to co powiemy będzie miało konsekwencje dla nas i tej relacji przez długi czas, (jak nie zawsze). Osoba poznana w necie, mimo wszystko - jest "gdzieś tam" i jeśli relacja z tą osobą przeżywa krysys, jest on najpiewniej łatwiejszy do zniesienia, niż gdy ma to miejsce z osobą bardzo nam bliską, z którą żyjemy w realu. Ponad to konsekwencje naszego postępowania odczuwane w realu są zwykle dolegliwsze niż te wirtualne. Internetowa bariera nie pozwala o sobie zapomnieć.
Brak kontaktu bezpośredniego --> kontaktu wzrokowego, również ułatwia nam mówienie wielu rzeczy. Mniej się wówczas peszymy, krępujemy, bo wiemy, że nikt nie widzi naszej twarzy, naszego zakłopotania. Nie widzę też ja, co też mi ułatwia szczerą komunikację. W chwili, gdy mam ochotę sie wygadać - nie potrzebuję feedbacku, a jedynie chcę się wygadać - dobrze, gdy nie widzę tej drugiej osoby. Nie wiem bowiem, czy śmieje się z tego co mówię, czy jest znudzona, czy przewraca oczami, czy spogląda na zegarek, czy otwiera szeroko oczy ze zdziwienia, czy ziewa, czy prycha złośliwie, czy patrzy z politowaniem, itp. Nie interesuje mnie to, bo wiem, że nie jestem w stanie tego dojść, więc nawet nie zaczynam sobie głowy tym zaprzątać. A po wszystkim czuję ulgę, że się swobodnie wygadałam. W rzeczywistości/realu, treść mojej wypowiedzi, lub jej długość, uwarunkowana jest tym, co niewerbalnie komunikuje mi rozmówca. Jeśli widzę, że zachowuje się w pewien sposób, (np. ziewa) - kończę rozmowę klub zmieniam temat. Czuję niedosyt.
Przykładów można mnożyć. Przedstawiłam swoje stanowisko.
Poczekam teraz na Frogsteina
p.s. A co do wygadywania się/zwierzania. Nie robię tego, ponieważ nie zwykłam zaprzątać ludziom głów moimi problemami. Wiem, że ich własne są dla nich najważniejsze. Inna sprawa - nie ufam ludziom. Nikomu. Ani jednemu. Ale to zupełnie inna historia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cardiolog
Gadatliwy Paplacz
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 17:24, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
A co do wygadywania się/zwierzania. Nie robię tego, ponieważ nie zwykłam zaprzątać ludziom głów moimi problemami. Wiem, że ich własne są dla nich najważniejsze. Inna sprawa - nie ufam ludziom. Nikomu. Ani jednemu. Ale to zupełnie inna historia |
To przygnębiające co piszesz. Na pewno zdajesz sobie sprawę z konsekwencji takiej ogólnoświatowej generalizacji: bolesna jest dla tych, którym zależy na Twym szczęściu, bolesna również i dla Ciebie, bo sama pozbawiasz się nadziei na wiarę w potencjalnie dobro ludzkich intencji.
Swoją drogą, czy usłyszałaś od kogoś, komu próbowałaś się zwierzyć, że zaprzątasz tej osobie głowę? Na pewno tak! Ja przynajmniej tego doświadczyłem. A odpowiedz teraz, od ilu osób Ty to usłyszałaś? 4? 6? A może 114?
Jakakolwiek byłaby to liczba- czy jest ona dla Ciebie na tyle duża, by sądzić, że na świecie nie istnieje żaden człowiek, ktory byłby czuły i godny Twojego zaufania? Rozumiem, że pewien epizod Twojego życia był odpowiedzialny za wykształcenie takiej postawy i jest on Twoją prywatnością, ale zapytam: co Ci jest potrzebne, by ją zmienić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lasiczka
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:16, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
Przyznaj szczerze - czy sprawdzasz ile osób odwiedziło stronę podczas Twojej nieobecności? Czy sprawdzasz, kto zostawił ślad w księdze gości? Kto napisał komentarz?
Jeśli tak - od czego zależy Twoja satysfakcja? Im więcej ludzi zobaczy Twoje notki, czy im więcej ludzi napisze cos pozytywnego?? |
Nie sprawdzam tego. Dopiero po kilku dniach zauwazylam, ze ktos mi zostawil komentarz pod postem
Moja satysfakcja? Hmm, chyba najbardziej zalezy od wiadomosci od znajomych (w stylu "widze, ze brzuszek rosnie" itp.) - nie chodzi mi o komentarze pod postami, ale o to, co mowia w realu. No i kiedy moje Slonce (jest chwilowo poza miastem - taka ma prace troche wyjazdowa) do mnie dzwoni i mowi ze brzuszek mi urósł, albo fajnie zobaczyc fotke (z USG) Maluszka. Takie rzeczy wlasnie sprawiaja mi najwieksza frajde
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lasiczka
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:25, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
zmijka napisał: |
Trochę zaskoczyła mnie wypowiedź Łasiczki, która twierdzi, że nie rozumie jak ludzie piszą osobiste blogi, a sama pisze o ciąży. Mnie się wydaje, że ciąża jest jednym z takich bardzo osobistych tematów |
Masz racje ciaza to osobista sprawa, ale te moim zdaniem najbardziej osobiste tematy ciazowe zostawiam dla siebie i najblizszych - nie pisze tam o swoich obawach, oczekiwaniach, czy przemysleniach. Glownie sa tam zdjecia - wlasciwie chyba poza 1 fota to moj brzuszek jest zawsze ubrany na zdjeciach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|