 |
Psychologia Internetu Artykuły, informacje, poważne dyskusje i luźne rozmowy na temat psychologicznej strony Internetu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 19:09, 11 Lut 2006 Temat postu: Więzi społeczne w Internecie i w realu (dyskusja) |
|
|
Topik, mający na celu ustalić, jakie społeczne konsekwencje ma korzystanie z Internetu. Postarajmy się odpowiedzić na pytania, czy Internet służy podtrzymywaniu więzi społecznych, czy tworzy nowe więzi oraz czy przyczynia się do osłabiania wiezi już istniejących.
(Punktem wyjścia jest, myślę, opowiedzenie się czym dla kogo jest więź; co jest generalnie potrzebne do jej wytworzenia oraz osłabienia)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 21:18, 12 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Więzi społeczne sa wynikiem wspólnych zaintereowań i dążeń.Internet nie robi tutaj rewolucji,tylko rozszerza możliwości tworzenia więzi.To nie Internet odpowiada za osłabienie więzi z oobami znanymi bezpośrednio.Jeżeli dochodzi do rozluźnienia kontaktów,wynika to jedynie z faktu,ze nowe są bardziej atrakcyjne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pon 0:40, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
To się rozumie Lukier (piję do Twojego ciastka) , ale czy nie daje do myślenia fakt, że w takim razie znajomości internetowe wygrywają z tymi prawdziwymi, realnymi?
Wiem, można teraz powiedzieć, że przecież znajomości internetowe też są prawdziwe. Na swój sposob tak - wszak nie mamy do czynienia z robotem, czy samym komputerem - po drugiej stronie siedzi i pisze do nas żywy człowiek!! Trudno się z tym nie zgodzić, jednak z takich kontakach brakuje tego, co ludzi szczególnie zbliża i wiąże. Bezpośredni kontakt. Patrzenie sobie w oczy, dotyk dłoni, poklepanie po ramieniu, zapach , dźwięk śmiechu. Niby szczegóły, ale są bardzo ważne. Powstały tysiące lat temu po to, by pomagać naszym praprzodkom w komunikacji. W kontaktach internetowych mamy do dyspozycji tylko słowo. Tak, są kamerki, są mikrofony - ale to nie jest to samo.
Więc co się takiego dzieje, że z czasem znajomość z człowiekiem po drugiej stronie monitora, z tym z bajtow i kabelków, ma dla nas większą wartość niż ta z prawdziwym człowiekiem z krwi i kości?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 23:40, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dla mnie sprawa jest prosta.Przez Internet łatwiej poznać to ,kim i czym jest ten drugi człowiek,a jeżeli są jakieś niejasności,to dobieramy temu z drugiej strony takie ,,ubranko'' w jakim najchętniej,go widzimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pon 23:54, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Przez Internet łatwiej poznać to ,kim i czym jest ten drugi człowiek |
Przeczytałam 2 razy to zdanie, bo myślałam, że się pomyliłam. Czy naprawdę uważasz, że przez net można łatwiej poznać kto jaki jest niż w realu? Na jakiej podstawie?! Przecież w realu mamy kilkakrotnie więcej źródeł poznania człowieka niż w Sieci! Jest komunikacja niewerbalna, która spełnia ogroooooomną rolę w komunikacji, a co za tym idzie - poznaniu człowieka. Przekaz internetowy, jakikolwiek by on nie był, jest taki ubogi! Nie zgodzę się więc z tym co napisałeś. Dla mnie to niedorzeczne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 0:08, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
To pozorna niedorzeczność.Ślepiec wyrabia sobie inne zmyły,które rekompensują utratę wzroku.Nie ma znaczenia stan faktycznego poznania.Więź emocjonalna jest dostatecznie silna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Wto 1:23, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Więź emocjonalna nie wystarczy, obawiam się. Nie można uważać, że zna się drugiego człowieka, kierując się tylko emocjami. Wiadomo, jak zakłamany czasem obraz może wyjść po takim "retuszu". Emocje to jedna sprawa i to jakie uczucia budzi w nas dany człowiek; co innego zaś znajomość jego, jako człowieka.
Fakt, czlowiek ociemniały wyrabia sobie inne zmysły, by łatwiej poruszać się wśród ludzi, by żyć jak inni, by "nadrobić" to, co zabrał mu brak wzroku.
Więc powiedz - jakie ma to przełożenie na znajomości internetowe? Które zmysły wyczulasz, nie czując zapachu, dotyku, nie słysząc, nie widząc... Co Ci jeszcze pozostało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 1:39, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
Co Ci jeszcze pozostało?[/b] |
Wyobraźnia,ona jest najsilniejsza.Tworzy nnych na podobieństwo moje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Wto 2:05, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Czy żartujesz sobie teraz walentynkowo, czy poważnie sądzisz, że można ocenić/poznać człowieka na podstawie tego, co podpowiada wyobraźnia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 23:00, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
Czy żartujesz sobie teraz walentynkowo, czy poważnie sądzisz, że można ocenić/poznać człowieka na podstawie tego, co podpowiada wyobraźnia?  |
Nie twierdzę,że powinno się to robić,ale ja to robię.Ludzie zwykle siebie najbardziej lubią,więc to,co podpowiada wyobraźnia staje się namiastką doskonałości.
To,że Internet przyczynia sie do powstania nowych,często bardzo silnych więzi jest faktem.Ja staram się jedynie wyjaśnić przyczynę.To moje stanowiko i z braku innego jest jedynym obowiązujacym w tym topiku.
Przedstaw inne i wspólnie wybierzemy najlepsze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pinki
Gadatliwy Paplacz

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:50, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
W kwestii wyobraźni jeżeli jest podparta doświadczeniem w kontaktach z ludźmi i oceniamy innych poprzez skojarzenia z osobami poznanymi wcześniej lub według siebie to jest to jak najbardziej słuszne. Mamy instynkt to korzystajmy z niego .
Co do znajomości przez internet .Jest to chłodna kalkulacja ale może jest w tym coś z prawdy . Co do wcześniejszych wypowiedzi to się zgadzam .
Kontakty przez net są dużo tańsze niż te rzeczywiste . Już śpieszę z wytłumaczeniem . Podtrzymanie więzi w realu wiąże się z spotkaniami , musimy się umówić w dogodnych dla siebie porach , nie zawsze jest to możliwe .Spotkanie z reguły musi wiązać się z jakimś miejscem ( dom , knajpka itp.) . Jak zapraszamy do domu to trzeba go jakoś przygotować ( np. posprzątać – śmieszne ale jednak coś w tym może być ) . Jak zebrać większa grupę znajomych w jedno miejsce ( tych co chcemy i takich co się nawzajem lubią ) ,jeszcze trudniejsze ( czas, miejsce itp.) . Następnie gdzie ich szukamy . Wchodzisz w google wpisujesz „rowery forum” i gotowe. W realu to chyba nie możliwe .Nowe kontakty nawiązujemy w pracy , szkole studiach a głównie przez innych znajomych a te niekoniecznie mogą być satysfakcjonujące . Z obserwacji netu zauważyłem pewną zależność . Najczęściej jesteśmy na necie w godzinach uznawanych za czas pracy .( ludzie którzy mają dostęp do netu nudzą się w danej chwili ) następnie mocne popołudnie i głównie wieczór i noc . Mamy spokój i choć zmęczeni to siedzimy i rozmawiamy . Ja sobie nie wyobrażam znajomego o 23 u mnie w domu jak dyskutujemy .( mnie by się ni chciało przyjść ,no i nie bardzo bym chciał aby on przyszedł ) A tak siedzę sobie przed kompem w stroju takim jak chce, wyluzowany mogę robić coś innego i dyskutować , nikt mi nie zwróci uwagi ze nie słucham . Jednym słowem pełen komfort , jak się spóźnię nie przyjdę to awantury też nie będzie Same zalety . To tylko moje stanowisko w tej sprawie i zgadzam się ze nie musi być ono słuszne .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lena
Wychodzi z ukrycia

Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:27, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
Więc co się takiego dzieje, że z czasem znajomość z człowiekiem po drugiej stronie monitora, z tym z bajtow i kabelków, ma dla nas większą wartość niż ta z prawdziwym człowiekiem z krwi i kości? |
Nie do końca zgodzę się z Tobą,a raczej Twoim zapytaniem.Do człowieka z krwi i kości mogę się przytulić,poczuć Jego przyjazny dotyk.Kiedyś czułam się bardzo osamotniona.Odszedł ukochany,unikałam kontaktów ze znajomymi bo czułam się wśród Nich jak małpka w ZOO-wydawało mi się,że ciągle litują się nade mną i obserwują.Wskoczyłam w Sieć i zaczepiałam obcych rozmówców.Z jednym zaprzyjażniłam się wirtualnie.Rozmawialiśmy po nocach,opowiadaliśmy o swych problemach,służyliśmy radami,które przynajmniej w moim przypadku były bardzo pomocne.Tęskniłam w ciągu dnia za Jego słowami,uśmieszkami i mocnymi słowami krytyki-tych nie żałował.Uzależniłam się od tych rozmów,a On stał się jak narkotyk bez którego nie wyobrażałam sobie życia.Jednak był pewien niedosyt...Zabrakło właśnie tego co może zaoferować prawdziwy człowiek:życia wśród ludzi,na łonie przyrody,bywania w klubach,na imprezach,w kinie,teatrze itd...
Bardzo cenię sobie netowe znajomości ale nie przedkładam ich nad ludzi z krwi i kości pomimo,że Ci częściej zawodzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sam34
Dość częsty bywalec

Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryz
|
Wysłany: Sob 11:57, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
...ale czy nie daje do myślenia fakt, że w takim razie znajomości internetowe wygrywają z tymi prawdziwymi, realnymi?... |
Wszystko sprowadza się chyba do tego, czego w danej chwili na danym etapie człowiek potrzebuje. Jeśli w realu nie znajduje tego a dają mu to znajomości nawiązane przez interenet to chyba nie ma nic w tym złego? Inną kwestią jest to jaki może to mieć wpływ na jej/jego życie.
lena napisał: |
...Zabrakło właśnie tego co może zaoferować prawdziwy człowiek:życia wśród ludzi,na łonie przyrody,bywania w klubach,na imprezach,w kinie,teatrze itd... |
I wtedy właśnie rozstrzyga się czy znajomość internetowa ma większą wartość niż ta realna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cardiolog
Gadatliwy Paplacz

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 18:34, 25 Lut 2006 Temat postu: Re: Więzi społeczne w Internecie i w realu (dyskusja) |
|
|
NightRainbow napisał: |
Topik, mający na celu ustalić, jakie społeczne konsekwencje ma korzystanie z Internetu. Postarajmy się odpowiedzić na pytania, czy Internet służy podtrzymywaniu więzi społecznych, czy tworzy nowe więzi oraz czy przyczynia się do osłabiania wiezi już istniejących. |
Po raz kolejny posłużę się króciutkim artykułem, który stanowi interesujący dodatek do dyskusji, oraz który można odnieść do własnych poglądów na temat internetu a więzi społecznych.
Czy Internet niszczy więzi społeczne, czy wręcz przeciwnie? Spór jest tak stary, jak sama sieć. Ostatnio jednak bierze górę ta ostatnia teza - pisze Edwin Dendyk w tygodniku "Polityka".
Internet staje się swoistym supermedium – bramą do zasobów, do których dostęp wymagał wcześniej włączenia telewizora, radia, pójścia do kiosku po gazetę lub do biblioteki. Pustoszeją kinowe sale, bo coraz popularniejsze staje się oglądanie legalnych lub pirackich kopii filmów dostępnych w Internecie.
Tak naprawdę jednak Internet służy głównie międzyludzkiej komunikacji. Spośród wszystkich sieciowych usług największą popularnością cieszy się poczta elektroniczna, a tuż za nią inne aplikacje służące porozumiewaniu się, czyli komunikatory i czaty, a ostatnio telefonia internetowa umożliwiająca darmowe lub bardzo tanie rozmowy.
Stare technologie komunikacyjne, jak telefonia przewodowa, radio, telewizja, łączyły ze sobą gospodarstwa domowe. Technologie współczesne, jak Internet i telefony komórkowe, łączą ze sobą konkretnych ludzi, z tego też względu natura komunikacji indywidualizuje się.
Liczba kontaktów, jakie internauci utrzymują w rzeczywistości, nie różni się od tej, która charakteryzuje osoby rzadko korzystające z sieci. Tyle tylko, że internauci wykazywali większe zaangażowanie społeczne i polityczne.
Z badań psychologów prof. Krystyny Skarżyńskiej i Kamila Henne z Instytutu Psychologii PAN wynika, że korzystanie z Internetu nie powoduje zmniejszenia zadowolenia z życia (tak sugerowały badania amerykańskie z końca lat 90.). Okazuje się bowiem, że kontakty mediowe, czyli podtrzymywane za pomocą Internetu lub telefonu, nie mają charakteru czysto technicznego, lecz również umożliwiają przekazywanie emocji oraz znaczeń, jakie wydawały się dostępne tylko w komunikacji bezpośredniej. Najlepszym dowodem jest rosnąca liczba małżeństw zawieranych wśród osób, które zakochały się dzięki pośrednictwu sieci - czytamy w tygodniku "Polityka".
(źródło-->media.wp.pl)
Pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Studentka
Nieśmiałek

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Buczkowice
|
Wysłany: Śro 14:58, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie.
Na razie, przyznaję się bez bicia, jestem Waszym podczytywaczem. Piszę pracę magisterską na temat komunikowania i więzi w Internecie. Zauważyłam błąd. Jeżeli ktoś poszukiwałby Tekstu z Polityki, to autorem jest Edwin Bendyk (nie Dendyk). Z resztą napisał on ciekawą książkę pt.: " Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci".
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|