Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Okocim sa
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:17, 02 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kurcze może jestem staroświecki, ale uważam, że znajomości są najpełniejsze w realu. W necie tworzymy swoje wyobrażenie drugiej osoby, idealizujemy. Poza tym w netowych kontaktach nie ma, np. krępującego milczenia, specyficznego spojrzenia i nie ma przede wszystkim gry ciała...
wczytuję się powolutku w to forum i zauważyłem, że chyba zbyt idealizujecie net... ale to moje odczucie na dzień 02.03 br.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
angua_82
Nieśmiałek
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tunezja
|
Wysłany: Pon 19:57, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ja kilkakrotnie przenosilam swoje znajomosci z internetu do reala.. ale coz, wiele razy przekonywalam sie ze MINUTA w realu to duzo wiecej niz kilkanascie napisanych maili. piszac listy mozna wiele ukryc, dokladnie dobierac slowa, dluzszy czas konstruowac zdania... a real to real. bardzo czesto po wyglaadzie drugiej osoby widac jaka jest, niestety. dlatego.. juz mi sie odechcialo przenosic znajomosci netowych do swiata rzeczywistego. (prawie) nigdy z tego nic nie wyniklo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grigor
Zadomowiony
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:24, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku chyba żadna wirtualna znajomość nie przekształciła się w prawdziwą. Nie spotykam się z ludźmi poznanymi w sieci. Dawniej maiłem kilku wirtualnych przyjaciół. Między innymi dziewczyne mieszkającą w sasiednim miescie była w moim wieku. Przem maile i GG dogadywaliśmy się doskonale jednak gdy zobaczyłem ją na ulicy owego miasta najzwyczajniej w świecie uciekłem.Miałem też kumpla którego poznałem po tym jak pewien magazyn komputertowy wydrukował mój list do nich. On napisał że się nie zgadza z moim stanowiskiem i tak pisaliśmy do siebie przez ponad rok. Pewnego dnia po prostu zabrakło wspólnych tematów i nie mam pojecie co się teraz z gościem dzieje. Podobnie z wczesniej wspomnianą dziewczyną. Stare znojomości się piourywały a nowych staram się nie zawiązywać tak że nie ma co przenosić do realnego świata. Nawet gdyby było to po co to robić ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angua_82
Nieśmiałek
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tunezja
|
Wysłany: Wto 7:01, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
no i wlasnie... wszystko zalezy od podejscia. ja osobiscie lubie poznawac nowe osoby, lubie rozmawiac wiec chyba dlatego... a internet jest doskonalym narzedziem do tego zeby bez zadnych zobowiazan poznac kogos nowego. ja lubie... zwlaszcza ze przez siec poznalam kilka fantastycznych osob z ktorymi od wielu lat mam swietny kontakt na zywo:-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okocim sa
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:56, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja raz przeniosłem znajomość do realu. Ciekawe doświadczenie, spotkaliśmy się raz (nad morzem, spedzilismy dwa tygodnie) było bardzo miło. Potem rozmawialismy ze soba kilka krotnie i na tym koniec. Nie żałuję tych dni i tego spotkania. Było ciekawie i miło, głównie chyba ze względu na to, że nikt z nas niczego nie oczekiwał a pobyt było pozbawiony jakichkolwiek znamion romansu.
Znajomość ta narodziła się parę lat temu, gdy zacząłem poznawać internet i na dobrą sprawę więcej takich kontaktów nie było... Myslę, że sposób rozpoczęcia znajomości jest nieważny... Nieistotne czy spotkamy daną osobę na imprezie, w pracy , na obozie... czy własnie w necie... musi zaistnieć chemii aby zwykla znajomość przerodziła się w bliższą zażyłość (nie mówię o miłości).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Wto 22:16, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
anqua_82 - witam na forum!!
Okocim sa -
gdzie żeś ty bywał czarny baranie?!
Piszesz:
Cytat: |
Nieistotne czy spotkamy daną osobę na imprezie, w pracy , na obozie... czy własnie w necie... musi zaistnieć chemii aby zwykla znajomość przerodziła się w bliższą zażyłość |
Ale jak za pośrednictwem Internetu wyobrażasz sobie chemię?? Bo ja sobie w ogóle nie wyobrażam.
Wg mnie poznanie (w sensie rozpoznanie czlowieka, jakim jest) przez net jest kilkakrotnie bardziej skomplikowane, zawiłe i ryzykowne niż w realu. W realu mamy dziesiątki różnych źródeł, które dostarczają nam wiedzy o kimś, (czy to faktyczna wiedza, to inna sprawa). W necie mamy ogranoczone pole manewru. Mniej możemy zobaczyć i "zobaczyć". Jeśli wiecie co mam na myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okocim sa
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:31, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Masz rację, że poznając osobę przez net nie mamy tych samych możliwości oceny jak w realu. Widząc kogoś widzimy jego zachowanie, mimikę, wygląd itp., jednak podałem net jako jeden ze sposobów na to aby mieć możliwość zamienić pierwsze "parę zdań", co się stanie potem jest uzależnione od wielu czynników.
Zaczynam "normalnieć" w odbieranie netu, po moich przykrych przeżyciach osobistych. Nie widzę już strasznej bestii, która jest tylko zła i niedobra. Jednak jestem staroświeckim zwolennikiem kontaktów osobistych....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angua_82
Nieśmiałek
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tunezja
|
Wysłany: Czw 15:21, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
bo internet jest i dobry i zly.
zly w takim sensie ze nie wiemy z kim rozmawiamy. ludzie kreuja sobie dowolnie swoja tozsamosc i bedac przekonana ze rozmawiam z przystojniakiem po dwoch fakultetach moze sie okazac ze jest to... no, zupelnie ktos inny, bez wchodzenia w szczegoly. i tutaj, cytujac okocima (okocimia??) napisze, ze jestem staroswiecka zwolenniczka kontaktow osobistych.
a dobry- bo przeciez na ulicy w zyciu nie podeszlabym na ulicy do faceta ktory mi sie podoba, mowiac mu to wprost. a w necie moge. jestem pewna ze gdybym napisala do dowolnego faceta na jakims forum na przyklad, ze ma oryginalne zdjecie albo cos w ten desen- moglaby z tego wyniknac niezobowiazujaca znajomosc.
takze reasumujac, moze net nie jest pewnym zrodlem poszukiwania kontaktow ALE duzo latwiej jest sie zdobyc wielu ludziom na ich nawiazanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okocim sa
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:27, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Z pewnością net jest szansą dla ludzi zamkniętych, mających problem z nawiązywaniem kontaktów, jednocześnietacy ludzie padają łupem wytrawnych graczy, którzy żywią się nimi. Jednak istnieją miejsca w necie gdzie "poza" jest weryfikowana juz po dwóch postach, zdaniach, mailach.... chciałbym aby net ułatwiał bycie szczerym, niż grę.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angua_82
Nieśmiałek
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tunezja
|
Wysłany: Czw 20:49, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Okocim sa napisał: |
tacy ludzie padają łupem wytrawnych graczy, którzy żywią się nimi |
powiało grozą
aż zastanawiam się czy dobrze robię rozmawiając z mężczyznami w internecie... ale chyba ludzie o zdrowym rozsądku są w stanie zweryfikować rozmówcę - tak jak powiedziałeś- już po kilku zdaniach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Czw 21:31, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
chyba ludzie o zdrowym rozsądku są w stanie zweryfikować rozmówcę - tak jak powiedziałeś- już po kilku zdaniach... |
Nawet w realu żyjąc z kimś pod jednym dachem możemy dojść do wniosku, że nie znamy tego człowieka, bo dopiero po jakimś czasie pokazał swoje prawdziwe oblicze. Nie musimy z nim też mieszkać. Możemy go znać osobiście i czasem okazuje się, że dany człowiek nie jest taki, jak wydawał się być. Więc jeśli w realu, to co dopiero w necie!! I zdrowy rozsądek czasem nie pomaga... Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. A błędy w ocenie innych ludzi szczególnie do nich należą. Zarówno na naszą korzyść bądź niekorzyść...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okocim sa
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:56, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ważne aby zachowywać dystans... mocno stojąc na ziemii... NightRainbow masz rację, że tak z ludźmi bywa, po latach wspólnego życia nagle odkrywamy smutna prawdę... ale mimo wszystko sądzę, że ludzie są po to by ich kochać... cokolwiek się mówi o zdradach... nieszczerości.... i głupocie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
demeter
Nieśmiałek
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:25, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
to, co piszecie jest ciekawe. I dla mnie trochę niepokojące (bo ja właśnie bardzo liczę na przeniesienie znajomości do reala), ale mogę się przyznać chyba, że w necie, jak wszędzie można spotkać różnych ludzi. I wartych zainteresowania i takich, których potem nie chcemy znać. Ale pewnie czasem warto spróbować...
Nie mogę się powstrzymać, żeby nie dodać, że kilkanaście lat temu poznałam kogoś korespondecyjnie (to wynik splotu róznych dziwnych okoliczności). Przyjaźnimy się do dziś. Mnóstwo rzeczy się działo, a przez nasze życia przetoczyło się dziesiątki różnych znajomych, a on nadal jest moim najlepszym przyjacielem Myślę, że w sieci może być podobnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 12:44, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Oo, demeter - to optymistyczne co piszesz. To znaczy - napawa mnie optymizmem, że jednak można znajomość ....wirtualną, czy listowną - utrzymać na naprawdę długie lata.
Zawsze mi się wydawało, że takie znajomości nie mogą rozwinąć skrzydeł; że najpierw wybuchają, potem trwają jakiś czas, a potem gasną
Ale to dobrze, że nie zawsze musi tak być.
Mam nadzieję, że jest więcej takich przypadków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
demeter
Nieśmiałek
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:35, 15 Cze 2006 Temat postu: dobry/ zły internet |
|
|
Jeszcze raz weszłam w ten watek, bo ostatnio temat przenoszenia znajomości do reala, lezy mi na sercu
I jeszcze po przeczytaniu tego wszystkiego nie mogę się powstrzymać od konkluzji, że z poznawaniem ludzi przez internet pewnie jest różnie. On daje ogromne możliwości, ale też stanowi zagrożenie.
Wszystko zależy od ludzi, którzy siedzą po drugiej stronie. I to jest zupełnie jak w życiu. Czasem ktoś obok nas też nas oszukuje, a my długo żyjemy w błogiej nieświadomości.
Słowem, internet jest taki, jacy są ludzie. Może być świetny do tego, żeby poznać kogoś wartościowego, albo może nas narazić na co najmniej trudne sytuacje, jeśli trafimy na kogoś, kto niekoniecznie ma czyste intencje.
Night Rainbow, cieszę się, że dałam Ci odrobinę wiary. To, co napisałam o moim przyjacielu jest faktem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|