Psychologia Internetu

NightRainbow

Autoprezentacja to ogromna władza, jaką człowiek posiada nad innymi

Jak ustosunkowujecie się do tego stwierdzenia? Czy się z nim zgadzacie? Jak je rozumiecie i co wg Was niesie ono za sobą??

Blue_Light_Colorz_PDT_15

Pinki · Wysłany: Śro 16:30, 01 Mar 2006 Temat postu:

To jak jesteś postrzegany daj ci ogromna władzę , jeśli jesteś powszechnie lubiany w danym towarzystwie. Trzeba tylko umiejętnie dostosować się do sytuacji , czasami nasza autoprezentacja może się nie spodobać i zostać odebrana negatywnie . Trzeba być elastyczny .W różnych środowiskach i sytuacjach czasami trzeba nie być sobą ze by cos osiągnąć.

sam34 · Wysłany: Śro 17:08, 01 Mar 2006 Temat postu:

„Autoprezentacja to ogromna władza, jaką człowiek posiada nad innymi”

Wydaje mi się że zabrakło tu określenia: umiejętna autoprezentacja .
Z drugiej strony jednak, czasami to kreowanie swojego wizerunku może obrócić się przeciwko nam. To co w naszym subiektywnym odczuciu powinno się innym podobać, wcale nie musi. W takim razie czy o to chodzi?....

Pinki · Wysłany: Śro 17:24, 01 Mar 2006 Temat postu:

Dokładnie chodziło mi o pracę w życiu prywatnym już nauczyłem sie być sobą , wiem że mógł bym to zmieni gdybym chciał tylko po co .

Looker · Wysłany: Czw 0:03, 02 Mar 2006 Temat postu:

Eeee...jaka władza?Każdy,kto podejmuje próbę jakiejkolwiek kontroli nade mną, może mnie w pompkę cmoknąć.Można mnie zabić,bo nie ma nic prostrzego,jak kogoś odstrzelić,ale władza? Hehehe... Laughing

Wiedza daje namiastkę władzy.Manipulować można kimś słabym,lecz ile radości można znaleźć w rządzeniu miernotą?
Ile anarchii jest w Internecie?Ile demokracji?A może to pieprzone cesarstwo?Jesteśmy jedynie plugawą mierzwą i tylko tyle się nam odbiera,ile chcemy oddać.To ciągła gra,przekomarzanie się.Może to tylko reakcja obronna Gai,która zapędza rozbrykane stado do rzeźni.
Na jakim poziomie stanowimy jedność,a na jakim jesteśmy indywidualistami?
I think,therefore I am.Coito,ergo sum .Defekuję ,więc jestem .Trzy różne zdania dowodzące jedynie faktu istnienia,a nie jego istoty.
Do końca będę przewrotny.Manipuluję,lawiruję...ile w tym przypadku,a ile konsekwentnej próby znalezienia odpowiedzi?

Pinki · Wysłany: Czw 7:39, 02 Mar 2006 Temat postu:

Haaaaa wydaje ci się że jesteś sprytny Very Happy

, jak nie można cię określić to jesteś trudnym przeciwnikiem , to też pewna logika i można to przewidzieć nie bądz taki pewny Cool

NightRainbow · Wysłany: Wto 23:31, 07 Mar 2006 Temat postu:

A ja sie bym zgodziła tym stwierdzeniem. Ktoś, kto dobrze zna mechanizm autoprezentacji; ktoś, kto potrafi sterować zachowaniem swoim tak, że osiąga zamierzone cele - ma nad nami władzę. Bo co to jest władza? To chyba postępowanie w ten sposób, by inni tanczyli tak, jak im zagrasz. A dzięki odpowiedniej autoprezentacji można wiele zyskać. Wykorzystując nasze umiejętności i zauważając pracę nad umiejętnościami innych - możemy sterować wydarzeniami. A to JEST władza. Smile

Looker · Wysłany: Śro 0:51, 08 Mar 2006 Temat postu:

Nie,nie,nie...zdecydowanie nie przeceniałbym autoprezentacji.Wiele razy slyszalem jęki na temat szantażu emocjonalnego,w ktorym upatruję więcej możliwości.,,Koteczku,wyskocz ze stówki,a nie pożałujesz'', ''Misiaczku,zrób zakupy,a czeka Cię miły wieczór'',,Pimpusiu,jak nie będe miała nowej sukienki,będziesz spał sam...''Mężczyźni też stosują takie tanie chwyty.A odpowiedź jest jedna,niezależnie od sytuacji;,,Wal się na ryj''Tam ,gdzie partnerstwo wyparte jest gierkami nie ma miejsca na jakiekolwiek porozumienie
Autoprezentacja może naturalnie pomagać w osiąganiu pewnych celów,ale to ma spore ograniczenia i krótkie kacze nóżki.Jeżeli chcę się poddać takiej manipulqacji,to czy to jest jeszcze manipulacja,pozwalająca na wyciągnięcie wniosku,ze ktoś ma nade mną władzę?

NightRainbow · Wysłany: Śro 14:17, 08 Mar 2006 Temat postu:

Looker -
wiadomo, nikt świadomie nie zgodzi się na bycie manipulowanym w tak bezczelny i mało skomplikowany i wyuzdany sposób. Kłopot polega na tym, że często dajemy sobą manipulować NIE WIEDZĄC O TYM! Mistrz odpowiedniej autoprezentacji okręci sobie Ciebie wokól placa w tej dziedzinie, na której mu zależy, a Ty nawet nie będziesz o tym wiedział; mało tego - jeszcze będziesz myślał, że to Ty kierujesz biegiem zdarzeń Sad

Tacy ludzie są wśród nas. A i szantaż emocjonalny ma w sobie wiele a autoprezentacji. Zresztą - co nie ma??

Pinki · Wysłany: Czw 19:37, 09 Mar 2006 Temat postu:

NightRainbow · Wysłany: Czw 21:08, 09 Mar 2006 Temat postu:

Piszác o tych pieniádzach, podsunáles mi mysl, ze jednak autoprezentacja jest wiekszá wladzá. Bo pieniédzy mozesz czasem nie miec....za to zawsze mozesz udawac i zachowywac sie tak, jakbys je mial Wink

Looker · Wysłany: Czw 21:33, 09 Mar 2006 Temat postu:

Jakby nie patrzeć na ten temat,jest pewna nieprzekraczalna granica manipulacji,której nie da się pokonać.Jeśli coś mi nie będzie odpowiadało,to mistrz,czy nie mistrz,nikt mnie nie przekona,że czarne jest białe Cool

Pinki · Wysłany: Czw 22:44, 09 Mar 2006 Temat postu:

Włodek

Chcę włączyć się z swoimi "trzema groszami" do dyskusji.
Pierwszy grosz jest na zakup lustra, jakim są media. To dziwne lustro, czasami kreuje zupełnie inny obraz, niż tylko odbity. Autoprezentacja w mediach jest dla wielu substytutem realnej władzy nad innymi lub też wprost się na nią przekłada.Ten temat jest tak nośny, że można by sie tu wymądrzać w nieskończoność, tylko właściwy mi umiar...itd.
Przygotowałem na ten temat prezentację power-point, prześlę ja wszystkim zainteresowanym po podaniu adresu e-mail.

Wlodek. P.S. Pozostałe dwa grosze później.

pogaduszka

a bardzo chetnie moj meil stoi dla Cie otworem Smile