Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Nie 11:54, 05 Mar 2006 Temat postu: Dorosłość (dyskusja) |
|
|
Wiele jest pewnei definicji, określających, jakie cechy muszą być spełnione, by człowiek był uznany za DOROSŁEGO.
Każdy też inaczej interpretuje to słowo.
Co -po Waszemu- charakteryzuje człowieka dorosłego?
A także - czy dorosłość to to samo, co dojrzałość?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NightRainbow dnia Wto 23:32, 07 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 15:17, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem dojrzałość i dorosłość to synonimy,jeśli mają określać cechy człowieka.Naturalną granicą jest nie tylko zdolność do posiadania,ale też do samodzielnego wychowania potomstwa,bo w zasadzie do tego sie sprowadza nasza egzystencja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcin
Dość częsty bywalec

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:12, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice niby byli i nadal są zdolni do samodzielnego wychowania potomstwa (czyli mnie), ale nazwałbym ich tylko dorosłymi, a dojrzałymi już absolutnie nie.
Dorosłość jest dla mnie czymś bardziej zewnętrznym. Pełnoletność. Prawa, obowiązki, przyjemności, problemy. Praca. Wychowywanie dzieci. Takie zwykłe "dorosłe życie".
Dojrzałość - stan wewnętrzny, sposób myślenia, odczuwania i reagowania, relacje z ludźmi, światopogląd.
Nie każdy dorosły jest człowiekiem dojrzałym. I nie każde dziecko jest niedojrzałe. Choć w obu przypadkach, gdy dorosłość i dojrzałość lub niedorosłość i niedojrzałość nie idą w parze i nie pasują do wieku danej osoby, jest to widok dosyć smutny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 18:31, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin napisał: |
Moi rodzice niby byli i nadal są zdolni do samodzielnego wychowania potomstwa (czyli mnie), ale nazwałbym ich tylko dorosłymi, a dojrzałymi już absolutnie nie.
. |
Twoja opinia w tej materii nie jest chyba obiektywna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sam34
Dość częsty bywalec

Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Paryz
|
Wysłany: Wto 21:23, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Być może dojrzałość objawia się również ... hmm nie wiem jak to sformułować... może...odpowiedzialniością za swoje czyny. Dorosłość zawsze kojarzy mi się biologicznym aspektem tego okreslenia.
W moim przypadku odnosze czasami podobnie jak Marcin wrażenie że moi rodzice zachowują się jak dzieci. Być może faktycznie nie jest to sprawiedliwa ocena, ale coś musi w tym być, skoro utarło się powiedzenie "zdziecinniał na starość". Licze się z tym że i mnie to czeka Wybrażam już sobie, jak kiedyś Nicoll powie mi: "zdziecinniałeś tatku"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcin
Dość częsty bywalec

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:00, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Cytat: |
Moi rodzice niby byli i nadal są zdolni do samodzielnego wychowania potomstwa (czyli mnie), ale nazwałbym ich tylko dorosłymi, a dojrzałymi już absolutnie nie. |
Twoja opinia w tej materii nie jest chyba obiektywna. |
Za to mam znacznie więcej danych o ich psychice i reakcjach niż ktokolwiek inny: w domu zwykle zdejmuje się maski, w tym tę podpisaną "jestem dojrzałym człowiekiem".
To nie byłoby dziecinnienie na starość, bo aż tak starzy nie są , nadal łapią się na wiek średni - ale cecha utrzymująca się przez całe życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Czw 14:12, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jakim więc cechami się charakteryzują? Bo skoro nie przystają do Twojej definicji dojrzałości, to muszą nie spełniać jakichś warunków...
A swoją drogą... to również, z może i nawet głownie nim, masz w głowie swoją definicję dojrzałości, (jak i wiele innych).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcin
Dość częsty bywalec

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:00, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Są niestali i nieodpowiedzialni, i nie potrafią załatwiać własnych spraw, tylko czekają, aż zrobi to ktoś inny. Przepraszam, ale żeby Ci wymienić więcej cech, musiałbym ich dokładniej scharakteryzować, a nie mam ochoty na wymienianie wszystkich ich wad i przedstawianie sytuacji, z których to wynika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 1:01, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin napisał: |
Są niestali i nieodpowiedzialni, i nie potrafią załatwiać własnych spraw, tylko czekają, aż zrobi to ktoś inny. |
Może własnie to jest przejaw dojrzałości.Przewrotny sposób na wygodne przetrwanie.Wychowałeś się bez ich udziału?Jeżeli byliście razem to najwyraźniej ich taktyka okazała się skuteczna.Pokazali Ci niedoskonałość,żeby Tobie było łatwiej odnaleźć cel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcin
Dość częsty bywalec

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 2:38, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Robimy offtopa.
Od kiedy to dojrzałość przejawia się w zdradach i nałogach?
Od kiedy dojrzałość jest tożsama z wygodnictwem i biernością, i zwalaniem na innych swoich nierozwiązanych spraw?
Od kiedy wreszcie wartość wychowawczą mierzy się tym, że dziecko, dorastając, uczy się, by pod pewnymi względami nie być takim człowiekiem jak rodzice i szuka sobie wzorców poza rodziną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**

Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 13:55, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin -
nie chcę oceniać Twoich rodziców, więc nie chcę, żeby to zabrzmiało jak personalna ocena Uważam mianowicie, że niekoniecznie musi być to symptom niedojrzałości... Doświadczenia życiowe, a i sami omawiani przez nas rodzice, powodują, że jesteśmy takimi, a nie innymi ludźmi. Człowiek w różnoraki sposób stara sie radzić sobie z problemami. JAK to robi - nauczyło go życie - czyli doświadczenia, obserwacje oraz przykład, który idzie z góry, czyli rodzice. Być może na postawy Twoich rodziców wpłynęli ICH rodzice, którzy nie potrafili im przekazać pozytywnych wzorców.
Niektórzy ludzie idą przez życie po najprostszej linii oporu, nie potrzebują stawiać sobie wyzwań, nie aspirują do wysoko postawionej poprzeczki. Tak jest im łatwiej. A łatwość to to, czego szukają w życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcin
Dość częsty bywalec

Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:24, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Dobrze ich określiłaś.
Ale dla mnie tak właśnie wygląda niedojrzałość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Grigor
Zadomowiony

Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:23, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Na pewno owa dorosłoścnie ma ic wspólnego z 18 rokiem życia czy maturą.
udowadniają to smai zainteresowani na imprezach związanych z tymi właśnie wydarzeniami. NIektórym to zresztą zostaje do końca życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|