|
Psychologia Internetu Artykuły, informacje, poważne dyskusje i luźne rozmowy na temat psychologicznej strony Internetu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anka
Zadomowiony
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:54, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
Choćbym robiła to ciasto nawet cały dzień |
A ja na pewno nie! co wiecej sama tez bym na pewno skłamała gdyby mi cos nie smakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lena
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 7:46, 26 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydaje,że to jest podobnie jak z chęcią posiadania wiedzy o zdradzie;najpierw chcę o tym wiedzieć,a potem jest mi bardzo przykro.Może niezbyt trafne porównanie ale ja osobiście nie lubię ostrej krytyki pod moim adresem w przypadku gdy naprawdę się staram.Chyba wolę przysłowiową marchewkę od kija.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinki
Gadatliwy Paplacz
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:34, 26 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja spotykam się z ludźmi którzy często kłamią i nie widzę w tym problemu , tak musi być na kłamstwie jest zbudowany świat , trzeba się w tym tylko jakoś połapać że by nie być naiwny . Szczerość w niektórych sprawach jest zabójcza i prowadzi do katastrofy .Zasadniczo sprawa sprowadza się do własnej oceny sytuacji jeśli całe życie będę zdradzał żonę i nic mi za to nie grozi to znaczy że lepiej kłamać . Powiedzieć o zdradzie i żyć z tą świadomością czy przyznać się . To zależy od naszego kręgosłupa moralnego , i wyznawanych wartości dla każdego są one inne .Kłamiemy wszyscy to mechanizm obronny .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Wto 13:19, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Szczerość w niektórych sprawach jest zabójcza i prowadzi do katastrofy |
O tyle, o ile "jestem za kłamstwem" w przypadkach, w których może to komuś uratować/przedłużyć życie - o tyle, NIE, NIE i jeszcze raz NIE w tych sprawach, kiedy chodzi np. o zdradę, rozpad związku, itp. Pinki pisze o katastrofie. O.K. Nawet jeśli wystąpi katastrofa - będzie ona chwilowa - ludzie skoczą sobie do gardeł, związek się rozpadnie, rozejdą się, będzie płacz i tragedia. Ale potem i jedna i druga strona poczuje ulgę. I zacznie nowe życie. Jedna strona może znajdzie sobie kogoś, kto nie będzie jej zdradzał, a druga strona wreszcie nie będzie musiała kłamać. Ostatecznie - każdy bedzie zadowolony. A po katastrofie nie bęzie śladu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinki
Gadatliwy Paplacz
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:15, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
O tyle, o ile "jestem za kłamstwem" w przypadkach, w których może to komuś uratować/przedłużyć życie - o tyle, NIE, NIE i jeszcze raz NIE w tych sprawach, kiedy chodzi np. o zdradę, rozpad związku, itp. Pinki pisze o katastrofie. O.K. Nawet jeśli wystąpi katastrofa - będzie ona chwilowa - ludzie skoczą sobie do gardeł, związek się rozpadnie, rozejdą się, będzie płacz i tragedia. Ale potem i jedna i druga strona poczuje ulgę. I zacznie nowe życie. Jedna strona może znajdzie sobie kogoś, kto nie będzie jej zdradzał, a druga strona wreszcie nie będzie musiała kłamać. Ostatecznie - każdy bedzie zadowolony. A po katastrofie nie bęzie śladu. |
Podałem tylko przykład i mechanizm kiedy opłaca mi się kłamać . A to czy będę oszukiwał żonę ( dziewczynę ) kogokolwiek to zależy od mojego podejścia .Jeśli kłamie i widzę że mi się to opłaca ,a strata spowodowana drugiej osobie jest niewielka ( w moim rozumowaniu ) bądź nie jest nawet stratą ,a może być dla niej zyskiem ,to nie widzę problemu . Na obecnym etapie twojego życia łatwo Ci powiedzieć znajdę sobie kogoś . A gdybyś miała dwadzieścia pięć lat związku ,dwoje dzieci ,wspólny dom ( mieszkanie ) wszystko co do tej pory przeżyłaś to z tym ukochanym , na karku masz prawie pięćdziesiątkę, to na pewno byś się rozstała , rzuciła to wszystko i znalazła kogoś innego i nadal była szczęśliwa ..............ciekawe ?.
A może wolała byś nie wiedzieć o zdradzie i żyć nieświadomie . Tego się nie dowiemy . Najwcześniej za dwadzieścia lat .Nie zależnie od tego czy zostaniesz zdradzona czy nie . Człowiek z wiekiem i doświadczeniem często zmienia swoje zdanie nawet w fundamentalnych dla siebie zasadach .Przynajmniej tak mi się wydaje, wnioskuje z własnego doświadczenia .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 1:04, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Masz rację, Pinki. Zmieniamy z wiekiem priorytety; nie sposób przewidzieć, jacy będziemy za 20 lat; co wtedy będzie ważne, jaką wartiość będzie miało to, co dziś wartości nie ma, albo to, co ma ogromną.
Dlatego pisząc to, co piszę - robię to na dzień dzisiejszy. W wieku, w którym jestem; po doświadczeniach, jakie mam. Mogę przypuszczać, mogę przewidywać; ale nie mogę powiedzieć, że WIEM.
Święta prawda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|