Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Czw 9:33, 23 Mar 2006 Temat postu: Kłamstwo (dyskusja) |
|
|
Jak często kłamiesz? Czy w ogóle kłamiesz?! Jeśli odpowiesz, że nie - właśnie skłamałeś
Więc jak to z Wami jest? W jakich sytuacjach uciekacie się do kłamstwa? Czy udaje Wam się z powodzeniem wychwytywać, kiedy ktoś kłamie? Po co kłamiemy? I dlaczego tego nei akceptujemy, skoro to takie powszechne i ludzkie? Hm??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anka
Zadomowiony
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:10, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kłamie, glownie przez przemilczenie np kupilismy ostatnio ohydną kawe i moj maz twierdzi ze musimy ją najpierw wypić zanim kupimy nową wiec ja po cichu kupuję sobie takie kawy w jednorazowych torebkach...
W sprawach istotnych w tej chwili nie moge sobie przypomnieć zebym sklamała ostatnimi laty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pogaduszka
Niepospolity Czynny Komentator
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:47, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
owszem drobne klamstwa lub milczenie mi sie zdarza.
w sprawach waznych dla mnie czy mojego mezczyzny staram sie zawsze mowic prawde bo klamstwo ma krotkie nozki.
czasem tez zamiast klamac wymiguje sie od odpowiedzi.
a tak poza tym interpretuje po swojemu jak cos jest mi na reke. natomiast klamstw powaznych nie znosze. i nie lubie tez jak ktos wypieral sie czegos co powiedzial.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinki
Gadatliwy Paplacz
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:45, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kłamie i to namiętnie ( Jak ktoś oglądał film Kłamca kłamca z Jim Carreye to coś takiego ) Robię to od dzieciństwa ale w brew pozorom w sprawach poważnych i trudnych jestem bardzo szczery. Kłamstwo traktuje jako pomocnik w sprawach tzw. dnia codziennego . Niestety chyba już nigdy nie przestanę kłamać bo nie uważam że ma ono krótkie nogi ,dobry kit przetrwa wieki i będzie żył swoim życiem. Czasami lepiej skłamać niż powiedzieć prawdę. Wszystko zależy od sytuacji .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 18:53, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Czasami lepiej skłamać niż powiedzieć prawdę. Wszystko zależy od sytuacji |
Właśnie o tym mowa w tym topiku, Pinki. Jakie to sytuacje i od czego tak naprawdę zależy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinki
Gadatliwy Paplacz
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:59, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zasada zysku i strat, co leprze ,skłamać czy powiedzieć prawdę . Każdy musi sam to ocenić .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Pią 19:05, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz - kwestia względna.
Zależy jaką wartość mają zyski a jaką straty.
Zależy też, w jakim odstępie czasu są zyski i w jakim straty.
Zależy również, jak długo będą trwały zyski, a jak długo straty.
Dlatego poruszyłam ten wątek. Problem nie jest taki oczywisty, jak by się mógł wydawać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinki
Gadatliwy Paplacz
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:42, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wcale nie napisałem że to jest proste wręcz przeciwnie . Jedni są lepsi inni gorsi a jeszcze inni w ogóle się nie nadają .Dobre kłamstwo to trafna analiza sytuacji ,coś z ekonomi , psychologią i zdolności do przewidywania . Odpowiednie operowanie fałszywą informacją to klucz do sukcesu . Przynajmniej tak mi się zdaje .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grigor
Zadomowiony
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:37, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
jedyne pytanie na świecie na które nie da się odpowiedziec niezgodnie z prawdą
bo bo jeśli skłamiesz że nie kłamiesz to skłamiesz. hehe zdanie logiczne
Tak zdarza się mijać z prawdą ale zwykle są to nieistotne sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Looker
Wybitnie Niepodrabialny Dyskutant
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 23:49, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie kłamię.Żeby klamać,trzeba mieć powód.Gdybym był zagrożony w jakiś sposób,a kłamstwo mogłoby mnie ocalić,skłamałbym.A jeśli nie chcę żeby ktoś się o czymś dowiedział,po prostu nie mówię o tym. Przemilczenie czegoś nie jest kłamstwem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 0:37, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Pinki -
chcialabym żebyś jednak rozwinął temat "zysków i strat". Operujmy konkretami. I nie mówilam, że kłamstwo jest proste, tylko, że problem klamstwa nie jest taki oczywisty, jak sie może wydawać.
A do innych -> dlaczego używacie stwierdzeń "błahostki, nieważne sprawy, drobnostki", a nie podajecie przykładów? Bardzo mnie interesuje co dla kogo jest taką błahostką. Chcialabym rozwinąć temat.
Chyba, że Wy nie chcecie. O.K. No problem. Możecie więc poprzestać na kilku napisanych już zdaniach Nie będę ciągnąć za jezyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lena
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 4:20, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Oto przykład trudnego do utrzymania kłamstwa.Mój dziadek jest bardzo chory.Dwa lata temu był poddany zabiegowi wycięcia nowotworu złośliwego.Przez cały okres intensywnego leczenia był w takim szoku,że stwierdzono u Niego poważne zaburzenia psychiczne-tak bardzo się bał.Moja mama poprosiła personel medyczny o nieinformowanie Go w jakim stanie się znajdujeKiedy zapytał czy guz był złośliwy powiedzieli,że córka jest dokładnie poinformowana i tylko ogólnie opisali cały przypadek.Mama oczywiście powiedziała,że to łagodny.Każda wizyta przypadkowego lekarza np z pogotowia wiąże się z taką samą prośbą.Kiedy dziadek poczuje się gorzej to zwalamy to na pogodę,nieświeży pokarm itp.On w to wierzy i powrócił w pełni do żywych.Dzięki dobrej obecnie kondycji psychicznej nie ma nawrotów choroby i dziadziuś tryska energią.
Dla mnie jest to kłamstwo uzasadnione.
Za uzasadnione kłamstwo uważam również każde,które pomaga podnieść komuś jego samoocenę.W takich przypadkach staram się w inny sposób ukierunkować daną osobę ale nie mówię wprost,że jest fe.
Nie cierpię niepotrzebnych kłamstw,sama staram się tego nie robić bo po co jeszcze dodatkowo obciążać sobie pamięć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 14:17, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Za uzasadnione kłamstwo uważam również każde,które pomaga podnieść komuś jego samoocenę. |
A co jeśli Ty będziesz permanetnie okłamywać kogoś pod jakimś względem, żeby podnieść jego samoocenę, a on, w zderzeniu z "rzeczywistością" (z innymi ludźmi znaczy), dowie się niejednokrotnie, że nie jest tak, jak Ty mówiłaś. Tak jak zaczął już myśleć. Możesz wyjść na oszusta. Może już Ci nigdy nie zaufać.
Znam podobny przypadek, jak Ty opisałaś z dziadkiem. Była kobieta, która była tak chora, że lekarze nie dawali jej szans na długie życie. Ale rodzina ukryła to przed nią. Kobieta nie miała świadomości, że umiera. I mimo, że lekarze stracili nadzieję - ona przeżyła jeszcze dwa lata!
Psychika strasznie mocno oddziałowuje na ciało. Jesli psychicznie czlowiek się podda, to i jego ciało się podda.
W takich przypadkach to nie kłamstwo. To podtrzymanie życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lena
Wychodzi z ukrycia
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:19, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
NightRainbow napisał: |
A co jeśli Ty będziesz permanetnie okłamywać kogoś pod jakimś względem, żeby podnieść jego samoocenę, a on, w zderzeniu z "rzeczywistością" (z innymi ludźmi znaczy), dowie się niejednokrotnie, że nie jest tak, jak Ty mówiłaś. Tak jak zaczął już myśleć. Możesz wyjść na oszusta. Może już Ci nigdy nie zaufać.
. |
Oczywiście,że tekie permanentne okłamywanie niesie za sobą ryzyko utraty zaufania drugiej osoby.Myślałam o pojedyńczych kłamstwach,związanych z sytuacją.
Idziesz przykładowo na spotkanie biznesowe.Uważasz,że Twój wygląd jest małozadowalający bo akurat Twoja cera troszkę szwankuje przez co żle się czujesz.Ja natomiast wiem,że od strony merytorycznej jesteś świetnie przygotowana tylko brakuje Ci pewności siebie z powodu wcześniej opisanego.Przekonuję Ciebie więc,że dobrze wyglądasz,że pryszcz nie rzuca się w oczy,chociaż tak naprawdę podzielam Twoje zdanie.Przecież nie pozbędziesz się go i z tego też powodu nie odwołasz spotkania.
Kiedy partner zapyta czy był wystarczająco dobry to co Mu odpowiesz?Że się nie sprawdził,że było do d....Dzisiaj powiem,że było ok ale następnym razem pokieruję Jego zachowaniami tak,by było naprawdę w porządku.
Kiedy zostaniesz poczęstowana czymś,co nazwijmy nie bardzo udało się,a widzisz,że gospodarz włożył całą swoją duszę w przygotowania powiesz,że ten posiłek był wstrętny?Ja pochwalę gdy zapyta,a jednocześnie opowiem w lużnej formie w jaki sposób ja to robię.
Przykładów możnaby mnożyć,oczywiście to jest moje podejście do życia i w czyjejś ocenie mogę zostać uznana za osobę fałszywą.Ale czy wyrządzam komuś takimi kłamstwami krzywdę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NightRainbow
**Mistrz Konwersacji**
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.K.
|
Wysłany: Sob 16:38, 25 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie, takie pojedyńcze przypadki, które opisujesz, ujdą w tłoku. Ja podobnie postepuję, choć chyba żadziej niż inni.
Natomiast jeśli o moją osobę chodzi - to (może jestem masochistką, nie wiem), ale wolę, gdy ktoś z grubej rury mi prawdę mówi.
Choćbym robiła to ciasto nawet cały dzień
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|